Szczegóły

Rosnąca popularność hulajnóg i rowerów elektrycznych a rynek ubezpieczeń – komentarz PZU dla Dziennika Ubezpieczeniowego

W Polsce szybko rośnie popularność hulajnóg i rowerów elektrycznych. To efekt trendów proekologicznych, rozwoju mikromobilności oraz dostępności usług sharingowych. Coraz więcej osób wybiera te pojazdy jako codzienny środek transportu.

Z perspektywy branży ubezpieczeniowej kluczowe jest zwrócenie uwagi na rosnącą liczbę wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych. Tylko w pierwszej połowie 2025 roku odnotowano 486 takich zdarzeń – niemal dwa razy więcej niż rok wcześniej. Wypadki często dotyczą młodych użytkowników, a ich skutki bywają poważne: urazy głowy, złamania, a nawet przypadki śmiertelne.

Wielu użytkowników nie zdaje sobie sprawy z ryzyka finansowego – szkody wyrządzone pieszym czy innym uczestnikom ruchu mogą kosztować tysiące złotych. Obecnie w Polsce ubezpieczenie OC dla hulajnóg i rowerów elektrycznych nie jest obowiązkowe, choć trwają prace legislacyjne nad jego wprowadzeniem dla pojazdów przekraczających określone parametry techniczne (np. prędkość powyżej 25 km/h).

Dla branży ubezpieczeniowej to sygnał do działania. Konieczne jest tworzenie produktów, które odpowiadają na nowe potrzeby użytkowników, uwzględniają ich styl życia oraz ryzyka związane z użytkowaniem tych pojazdów. Ubezpieczyciele powinni reagować elastycznie, oferując ochronę nie tylko w zakresie OC, ale także NNW, casco czy assistance.

Zainteresowanie ochroną ubezpieczeniową – umiarkowane, ale możliwe do zwiększenia

Mimo rosnącej liczby wypadków, zainteresowanie ubezpieczeniami wśród użytkowników e-hulajnóg i e-rowerów jest umiarkowane. Większość korzysta z pojazdów okazjonalnie (np. wypożyczalnie), co zmniejsza motywację do zakupu indywidualnej polisy. Niska świadomość ryzyka sprawia, że użytkownicy nie zdają sobie sprawy z potencjalnych kosztów szkód. Zwłaszcza wśród młodych hulajnoga jest postrzegana jako „tani” sprzęt, bardziej zabawka niż pojazd.

Konieczna jest edukacja i komunikacja – kampanie informacyjne nt. ryzyka i korzyści z posiadania ubezpieczenia, promowanie bezpiecznego użytkowania (np. jazda w kasku, trzeźwość). Warto rozważyć głębsze współprace z operatorami hulajnóg – w zakresie edukacji, automatycznego ubezpieczenia przy wypożyczaniu sprzętu lub integracji z miejskimi systemami transportu.

Rodzaje szkód – najczęstsze i najkosztowniejsze

Najczęstsze szkody zgłaszane przez użytkowników e-hulajnóg i rowerów to urazy głowy, złamania kończyn oraz uszkodzenia sprzętu. Do takich zdarzeń dochodzi najczęściej w wyniku upadków lub zderzeń z pieszymi, rowerzystami czy kierowcami. Główne przyczyny szkód to:
• zbyt duża prędkość,
• nierówna nawierzchnia,
• nietrzeźwość,
• brak doświadczenia,
• jazda bez kasku,
• nieprzestrzeganie zasad ruchu drogowego.

Najkosztowniejsze są szkody osobowe – trwałe uszczerbki na zdrowiu, ciężkie urazy neurologiczne i wypadki śmiertelne.

Materiał powstał jako odpowiedzi na poniższe pytania redakcji Dziennik Ubezpieczeniowy:

  1. W Polsce szybko rośnie popularność hulajnóg i rowerów elektrycznych. Z czym to się wiąże dla branży ubezpieczeń? Jak reagują / jak powinni reagować ubezpieczyciele?
  2. Jakie zagrożenia i wyzwania wiążą się z rosnącą popularnością e-hulajnóg? 
  3. Jak wygląda zainteresowanie ochroną ubezpieczeniową wśród użytkowników e-hulajnóg i rowerów w Polsce? Co na to wpływa? Jak można je poprawić?
  4. Jakie są najczęstsze, a jakie najkosztowniejsze szkody zgłaszane przez użytkowników e-hulajnóg i rowerów?